Mlody drepta za starszym, chetnie by sie z nim potarmosił, albo i pospal razem, ale Dysiu nie nauczony takich przytulanek. Bywa że liźnie Robina, lub zaczepi do zabawy, i poganiają sie chwilę . Robin ubolewa , bo chetnie by sie bawił i biegsl, dlatego my sie z nim musimy bawić.
Dobrze mają kitecki,jedzenie i figle .U mnie tak samo ,mały he ,nauczył się do kuwety (odpukac) i biega wszędzie, a a starszy leniuchuje,wychodzi na dwór,potem przychodzi ,śpi. Ten ma wolność, tak nauczony ,a maluch tylko w domu.
Długo nie mieliśmy zwierząt, później mieliśmy drobnicę, chomika, świnkę morską, myszki. Kot pojawił sie na koncu, czyli koteczka, która żyła z nami 14 lat, doszedl za jakiś czas Rysiu, później Luther, wiec mielismy przez 3 lata trzy koty. Kiedy zmarły Pereczka i Lucio, chwile Rysiul byl sam, gdyby nie parcie J.na kolejnego MCO, pewnie przygarnęłabym kiedyś jakąś biedę, ale z jednym kotem też było fajnie i niespieszno mi było do powiekszenia ko iej bandy. Tak wiec, jakby nie patrzeć koty mamy od ponad 20 lat.
W dzieciństwie miałam kota Mirka, lokalną powsinogę, potem zamieszkał wymarzony piesek Hip. Mirek tak bardzo obraził się na psa, że...pewnego dnia nie wrócił do domu. Na szczęście wiemy co się z nim stało, bo sąsiadka znalazła jego zwłoki w swojej szopie, wraz ze swoją kotką - umarli, jak Romeo i Julia. Dłuuugo nie było zwierząt, aż w 2001 r. Bezowy znalazł Kizię-Mizię w piwnicy i przepadliśmy na maxa. Po jej śmierci, wypatrzyłam Bezę i tak to jest ♥
W pobliżu, ale jednak osobno :) U mnie dwa kocurki przytulają się, śpią razem, myją się nawzajem. Najstarsza kotka to szefowa :D, nie mogą się do niej bezkarnie zbliżać ;) chociaż czasem pozwala sobie na polizanie młodego :) Kinga
Wymiatają ♥️ księciunie na włościach. I wiesz co? Może one i nie tulą się do siebie, ale wydaje mi się że się nawzajem pilnują. Tak to wygląda.
OdpowiedzUsuńMlody drepta za starszym, chetnie by sie z nim potarmosił, albo i pospal razem, ale Dysiu nie nauczony takich przytulanek. Bywa że liźnie Robina, lub zaczepi do zabawy, i poganiają sie chwilę . Robin ubolewa , bo chetnie by sie bawił i biegsl, dlatego my sie z nim musimy bawić.
OdpowiedzUsuńDobrze mają kitecki,jedzenie i figle .U mnie tak samo ,mały he ,nauczył się do kuwety (odpukac) i biega wszędzie, a a starszy leniuchuje,wychodzi na dwór,potem przychodzi ,śpi. Ten ma wolność, tak nauczony ,a maluch tylko w domu.
OdpowiedzUsuńGłaski dla obu futerek! Super, że już mały jest kuwetkowy. Taki mlodziutki kotek, to jest energia😃
UsuńPo prostu koci raj:)
OdpowiedzUsuń😃😃 a i tak nuuuuda, madka,nuuuuddaaaa
UsuńNie wyobrażam sobie domu bez kota. Beza leniwa, ale też już leciwa, to nie chce jej się bawić. Czasem się powygłupia, ku radości matki.
OdpowiedzUsuńDługo nie mieliśmy zwierząt, później mieliśmy drobnicę, chomika, świnkę morską, myszki. Kot pojawił sie na koncu, czyli koteczka, która żyła z nami 14 lat, doszedl za jakiś czas Rysiu, później Luther, wiec mielismy przez 3 lata
Usuńtrzy koty. Kiedy zmarły Pereczka i Lucio, chwile Rysiul byl sam, gdyby nie parcie J.na kolejnego MCO, pewnie przygarnęłabym kiedyś jakąś biedę, ale z jednym kotem też było fajnie i niespieszno mi było do powiekszenia ko iej bandy. Tak wiec, jakby nie patrzeć koty mamy od ponad 20 lat.
W dzieciństwie miałam kota Mirka, lokalną powsinogę, potem zamieszkał wymarzony piesek Hip. Mirek tak bardzo obraził się na psa, że...pewnego dnia nie wrócił do domu. Na szczęście wiemy co się z nim stało, bo sąsiadka znalazła jego zwłoki w swojej szopie, wraz ze swoją kotką - umarli, jak Romeo i Julia. Dłuuugo nie było zwierząt, aż w 2001 r. Bezowy znalazł Kizię-Mizię w piwnicy i przepadliśmy na maxa. Po jej śmierci, wypatrzyłam Bezę i tak to jest ♥
Usuń,♥️
UsuńŚliczne koteczki, głaski dla obu od ciotki Nietutejszej 😻😻😘😘
OdpowiedzUsuńZrobione😃
UsuńDorko tu się aż prosi o podpis "Zarzundzanie". ;-D
OdpowiedzUsuńCos w tym z prawdy jest😃
OdpowiedzUsuńW pobliżu, ale jednak osobno :) U mnie dwa kocurki przytulają się, śpią razem, myją się nawzajem. Najstarsza kotka to szefowa :D, nie mogą się do niej bezkarnie zbliżać ;) chociaż czasem pozwala sobie na polizanie młodego :)
OdpowiedzUsuńKinga
U nas tez liźnięcie się zdarza i zaczepki do zabaw. Pozdrawiam Kingo!
OdpowiedzUsuń