kochany skarbek chorował , dzisiaj musiałam pomóc mu odejść, nagle przestal jeść,pić, rano badania, bardzo powiekszona nerka i płyn, ale i nadzieja , że po zastrzyku bedzie lepiej. Jutro mają przyjść wyniki krwi. Nie było lepiej. Po 16 sie z nim pożegnałam.
Pochowałam przy pomocy kol.G. na wiosce, obok Pereczki, która też miała 14 lat jak umarła.
Mój kotek, kochany, dzielny, mądry Ryszadzik, Rysiul, Rysiu.
Najpierw zobaczyłam w Kurniku. Jeszcze raz przytulam mocno. Żal kotełka :(
OdpowiedzUsuńŻal, dopisalam jeszcze pod zdjęciami,ale cos kliknęłam i sie nie dodało. Byliśmy bardzo ze sobą zżyci, wychuchałam od malutkiej biedy. Miał swój charakterek, rozumieliśmy się bez słów, kochałam go , rozumiałam, rozpieszczałam. Czulam ,że dzieje sie cos zlego, niestety wszystko poszlo blyskawicznie, zupelnie nieoczekiwanie,. Serce boli.
OdpowiedzUsuńo, jak przykro, koledze w pracy też w nocy kotka odeszła :(( Jakoś tak PanBóg/Natura ustaliła że nasi podopieczni bracia mniejsi żyją krócej... Ściskam
OdpowiedzUsuńWiesz, czasem to lepiejże krócej, jakby mialy nas przeżyć i co wtedy?
UsuńMatko, Dora tulę mocno, tak mi bardzo przykro...
OdpowiedzUsuńA jeszcze niedawno wetka mnie zapytala jak sie czuje Rysiu, odpowiedzialam że bez zmian, dobrze. A tu masz, za kilka dni sie to odmieniło na złe.
UsuńPiękne lata przeżył z tobą!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, cieplutkie myśli ślę.
Tak, i nie bylo mu za lekko, a dzielnie wszystko znosił i kochał całym sobą.
UsuńPrzykro mi
OdpowiedzUsuńDzięki,
UsuńTo i tu napiszę, że szkoda i przykro. Miejmy nadzieję, że nie cierpiał.
OdpowiedzUsuńCierpial po cichutku:(
UsuńTo ja, Hana. Płaczę z Tobą, bo nic innego zrobić nie mogę. Bardzo rozumiem, pożegnałam już tyle kochanych zwierząt...
OdpowiedzUsuńI ja kilka rownież, boli zawsze tak samo. Trzeba się wypłakać, bo co innego można.
UsuńDora, współczuję i ściskam.
OdpowiedzUsuńMnie ta wiadomość bardzo zasmuciła, bardzo lubiłam Rysiula.
Nie chce mi się wierzyć, że to już minęło 14 lat...
ps. niech ten fakt, ze "wszystko bardzo szybko poszło" Cię pocieszy, bo nie chciałabym, byś przezywała przez dwa miesiące to co ja, jak odchodziła Vicia. Vilma.
Tak, to prawda, dziekuję.
UsuńWspółczuję,przepiękny Kiciuś..E.
OdpowiedzUsuńDzięki, zwykły, niezwykły.
UsuńSzkoda, było mu bardzo dobrze u Ciebie.Ile lat miał mniej więcej?.
OdpowiedzUsuńDoczytalam i wiem, ze 14 lat.
OdpowiedzUsuńTak, czy to dużo, trudno powiedzieć, koty potrafią żyć dlużej , nam się nie udało.
UsuńDora, bardzo mi przykro 😢
OdpowiedzUsuńOrszulka
Dzięki.
UsuńDoro- smutna to wiadomosc; rozumiem Twoj zal po Rysiu bo to jakby czlonek rodziny. Mam nadzieje ze juz J dojechal i nie jestes sama. Pozdrowienia Aga T
OdpowiedzUsuńOczywiście, że członek rodziny, byliśmy bardzo zżyci ze sobą.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ago.
Bardzo współczuję. Dobrze, że mogłaś mu pomóc. 14 lat dobrego życia to to bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńI tak za późno, bo kotki cierpią w ukryciu, a wetka dala niepotrzebną nadzieję, mógł odejść bez cierpienia i agonii.
UsuńBardzo Ci Dorka współczuję. Kilka razy już to przeżyłam i znam ten ból. Trzymaj sie ciepło. Może Rysiulek przyśle Ci innego kotka ,tak jak moja Operka przysłała mi Neskę? Bardzo Neskę pokochałam a ona mnie.
OdpowiedzUsuńEwa Zaremba
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo.
Usuńech:(
OdpowiedzUsuńsmutek.
moje dziewczynki mają 15, więc pewnie też już nie długo przyjdzie się pożegnać...
Niech zyją zdrowo jak najdluzej!
UsuńŻegnaj Rysiulku... Bardzo mi przykro Dorciu...
OdpowiedzUsuńEch, Pasiasta, dziękuję.
Usuń14 lat toż to pięknie ❤️ mam nadzieję, że spotkał za Teczowym Mostem i moje kotki i razem sobie na nas czekaja ❤️🐾
OdpowiedzUsuńKocurku, ja nie wierzę w tęczowe mosty i inne cuda wianki, żył, był ze mną, a teraz go nie ma , została pustka i żal i tęsknota. 14 lat to dość długo, ale liczyłam na więcej, niestety, nie udało się.
OdpowiedzUsuńDoruś, jakże bardzo Ci współczuję. Pożegnałam moją Mićkę, Misię, Maciusia i łączę się z Tobą...w tęsknocie i miłości do futrzaczków, które może razem skaczą za Tęczowym Mostem 💗💗💗
OdpowiedzUsuńI ja pożegnałam już wiele zwierzaczków :( Dziękuję.
OdpowiedzUsuń🐱♥️
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuń😪 dzięki.
Usuńprzykro mi :*
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuń