Współczuję Amberek walczył niecałe 4 - ale to walka była przegrana, eh. Też nam nadziei narobił zmianą zachowania co rusz, ale niestety jedna nerka już prawie nie pracowała i nie było wyjścia. Ważne, że już go nic nie boli ❤️🩹
My nie wiedzieliśmy , że jest cos nie tak, nie byl leczony na nerki.Poszlam z nim, bo zmienilo sie jego zachowanie, cieplota cialka i stracił apetyt. Wetkw zrobila usg i sie okazalo ,że jest bardzo źle i kazala go wygrzewac, no ale juz wtedy rsno powinna powiedziec mi , że nie ma szans , kazala czekac na wyniki badań do rana...no i niepotrzebnie Rysiulek sie męczył jeszcze kilka godzin. Szlag mnie trafia jak o tym pomyslę. Czas zmienic przychodnię.
Robinek też na żałobę, chybJeszxze zaa rozumie coś, czuje na swój sposób. Będzie brakować Wam trochę kotka .Ciepło jeszcze, szatkowanie kapusty robiliśmy dzis ,trochę się namachalam ,ręcznie. Jeszcze przygotować warzywniak.pod orkę, wszystko zbędne usunąć, tyke szpinaku jeszcze jest,że aż szkoda wyrywać. Przestawiamy to na później, a teraz już pora to zrobić i dopiero cmentarne porządki,żeby było na świeżo. Miłego tygodnia.
Irenko,tak, czuje, wącha, nasłuchuje. Brakuje nam Rysiulka.
To się namachalas jak ręcznie szatkowałaś, robisz do beczki czy słoików? Szpinak moze poczekać, nie ma mrozów. Mnie pozostalo postawic kwiaty, i zrobić wiązanki, robię to na miejscu, biore tylko potrzebne produkty z domu .
Eh :( Kotki pamietaja.
OdpowiedzUsuńMyslami z Wami ❤️🐾
Pamiętają . Dla Robinka to niezwykłe,od dawna nie był sam. Może to nie była przyjaźń z wylizywaniem futerek i wspólnym spaniem, ale jednak byli razem.
UsuńDoruś, teraz przeczytałam. Szok. Przytulam.
OdpowiedzUsuńSzok, w tak krótkim czasie ( dwa miesiace) coś złego się zadziało, to była ostra niewydolność nerek.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Amberek walczył niecałe 4 - ale to walka była przegrana, eh. Też nam nadziei narobił zmianą zachowania co rusz, ale niestety jedna nerka już prawie nie pracowała i nie było wyjścia. Ważne, że już go nic nie boli ❤️🩹
UsuńMy nie wiedzieliśmy , że jest cos nie tak, nie byl leczony na nerki.Poszlam z nim, bo zmienilo sie jego zachowanie, cieplota cialka i stracił apetyt. Wetkw zrobila usg i sie okazalo ,że jest bardzo źle i kazala go wygrzewac, no ale juz wtedy rsno powinna powiedziec mi , że nie ma szans , kazala czekac na wyniki badań do rana...no i niepotrzebnie Rysiulek sie męczył jeszcze kilka godzin. Szlag mnie trafia jak o tym pomyslę. Czas zmienic przychodnię.
UsuńSmutna wiadomość, bardzo współczuję , tak bardzo kochamy te nasze futrzaki. Dobrze, że masz jeszcze Robinka.
OdpowiedzUsuńTak, dzięki.
UsuńRobinek też na żałobę, chybJeszxze zaa rozumie coś, czuje na swój sposób. Będzie brakować Wam trochę kotka .Ciepło jeszcze, szatkowanie kapusty robiliśmy dzis ,trochę się namachalam ,ręcznie. Jeszcze przygotować warzywniak.pod orkę, wszystko zbędne usunąć, tyke szpinaku jeszcze jest,że aż szkoda wyrywać. Przestawiamy to na później, a teraz już pora to zrobić i dopiero cmentarne porządki,żeby było na świeżo. Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńIrenko,tak, czuje, wącha, nasłuchuje. Brakuje nam Rysiulka.
OdpowiedzUsuńTo się namachalas jak ręcznie szatkowałaś, robisz do beczki czy słoików? Szpinak moze poczekać, nie ma mrozów.
Mnie pozostalo postawic kwiaty, i zrobić wiązanki, robię to na miejscu, biore tylko potrzebne produkty z domu .
Do beczki robiliśmy.
Usuń👍
UsuńPrzykro mi z powodu Rysia Dorko , pozdrawiam ciepło Kitty
OdpowiedzUsuńDziękuję, pozdrawiam i ja.
UsuńDopiero dzisiaj przeczytałam o Rysiu. Bardzo mi przykro, naprawdę ...
OdpowiedzUsuńDziękuję .
Usuń