Noc na minusie, dzien na plusie i słonecznie od wczoraj.
Tydzień minął mi w towarzystwie Zosi, bo jej rodzice zajmowali się przeprowadzką do starego mieszkania. Wczoraj przenieśli ostatnie rzeczy i zdali klucze, ale małą tym razem odstawili do jej prababci.
Pomyłam okna, bo trafiły się dwa ciepłe dni, sporo chodzę, zaraz też wyjdę, bo szkoda ładnego dnia.
Grudzień czas zacząć.
Jezdeś prababcią czyli wg słó syna jka była mały babcią pra? :-)
OdpowiedzUsuńNie jestem! Zosia jest prawnuczką mojej ciotki.
UsuńRodzice Zosi mieli zalane mieszkanie ...domyślam się. Jakoś ludzie muszą sobie radzić, zimno ,a mieszkać trzeba gdzieś. Okna umyłaś....zazdroszczę, muszę się zabrać za swoje jak pogoda będzie znośna. Zaglądałam tu ,bo tak szczerze stęskniłam się za wpisem .Opieka nad Zosią- dobry uczynek ,jesteś dobrą kobietką, pozdrawiam Dorciu.
OdpowiedzUsuńIrenko, nie, nie mieli zalanego mieszkania, wynajmowali je od jakiegos czasu, nawet nie pamietam, chyba nawet rok nie minął. Wlasciciel im po prostu wymówil wynajem, a jeszcze maja do zaplacenia wyrownanie za ogrzewanie gazowe.
OdpowiedzUsuńSwoja droga byl tam grzyb i bez powodzi, niby go usuneli, ale teraz po powodzi wyszedł w wielu miejscach.
Sytuację mieszkaniową mają od początku nieciekawą, wrocili do socjalnego, ktore jest zadlużone, wc na klatce schodowej, piece kaflowe
kuchnia, łazienka ,przedpokoj, ( trudno to nazwac lazienką, wanna i bojler na prąd) , sciany obdarte, no nic ciekawego. Mieli robic juz dawniej remonty, ale z powodu dlugow, ktorych nie chcieli splacac wynajeli mieszkanie. Teraz jednak wrocili, i nie wiem jak to tam sobie poukladają.glownym najemca jest matka mlodego, jesli splaca dlugi( matka nie splaca), to moga sie stsrac o to by byc glownymi najemcami, chociaz nadal bedzie to tylko mieszkanie socjalne. Z tego co mi mowili, bo ja sie na tym nie znam zbytnio.
Nie mogę sie angażować, bo ani tego nie uszanują, ani nie docenią, są uciazliwi na dluższą metę., trzeba stawiac granice.
Co dziecko winne, że ma takich rodziców, oby nie poszła w ich ślady.
OdpowiedzUsuńKażdy kolejny dzień grudnia to dzień bliżej do wiosny . I tego się trzymajmy:)
OdpowiedzUsuńHmm, az tak do wiosny mi się nie spieszy😄
OdpowiedzUsuńTak, tak Dorko, granica w takim wypadku zalecana. Przypilnowanie Zosi jest OK ale wszystko insze może być uznane za "wtrącanie się". Wentyluj płucka i ciesz się pogoda, mla dziś lepszej myśli, tfu, tfu, tfu, Szpagetce apetyt się wzmógł. .
OdpowiedzUsuń