dzisiaj mieliśmy, celem której było ogladniecie kilku szafek/ toaletek, do łazienki.
Męczyło już nas to szukanie i wybieranie. Ogladneliśmy juz wiele i żadna nie była do konca odpowiednia.
Jak z ładnym lustrem to miała inne wady, jak bez lustra, to cena za wysoka, lub cos innego zniszczone, albo w ogóle jakaś nie taka. W ofercie czasem wyglądały lepiej niż na żywo.
No i kupiliśmy, może nie jest jakimś wyszukanym cackiem, ale bedzie😃 Dechy dobre, marmur bez rdzy i plam, półeczkę się dorobi, w ramie lustra doda dekor, którego niestety brakuje, całość przeczyści , J. chce ją po swojemu zaimpregnować i odzyska blask.
Na razie prezentuje się tak, zdjecie jeszcze jak stała w miejscu zakupu.
https://silesiacum.pl/Pieta_z_Brzegu
OdpowiedzUsuńPięknie w tym Brzegu! Fajna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam dzieckiem, mieliśmy, a właściwie dziadkowie mieli (mieszkaliśmy razem), komodę z marmurowym blatem. Wyglądała niemal identycznie jak Twoja szafka, tylko nie miała całej tej górnej części. Zastanawiam się, czy to nie mogło być pierwotnie właśnie coś takiego, jednak wtedy nawet nie przyszło mi do głowy, żeby dokładnie się przyjrzeć.
Ninko, i u moich dziadków została po niemieckich mieszkańcach taka bieliźniarka. Miała marmurowy blat i półeczkę, lustra nie było, ale kto wie, może wczesniej było? W każdym razie bardzo ją lubiłam, szufladach były obrusy i coś tam jeszcze, nie pamiętam.
UsuńPierwszy raz byliśmy w Brzegu, nie zwiedziliśmy Sali Rajców w ratuszu, nie przespacerowalismy się po parkach, bo i tak już było dość późno, a jednak to kawałek drogi od Kłodzka. Wykorzystaliśmy okazję, jak i pogodę, bo dzisiaj leje.
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że jeździcie na takie wycieczki. My z Jackiem też zwiedzaliśmy okolice Olsztyna, a czasem udawało mi się załapać na jakiś wyjazd, na którym pracował jako kierowca w ramach dorabiania.
OdpowiedzUsuńGdyby nie wyjazd po mebel, to wycieczki by nie było.
UsuńPiekna wycieczka i piekna komoda!👌 U moich dziadkow w Sopocie tez byla taka i cale mnostwo innych przepieknych mebli gdanskich z prawdziwego mahoniu... jedyne co sie uchowalo to przepiekna witryna , ktora stoi u mnie w gdanskim nieszkaniu, obecnie w sypialni robiacej za skladzik. Babcia miala w swojej sypialni caly piekny zestaw z szafkami kolo lozek, komoda z lustrem, i pozwalala mnie i kuzynce bawic sie przy tej komodzie ... miala tam korale, klipsy i inna bizuterie, a my przebieralysmy sie w " dorosle" panie, strojac sie babcinymi blyskotkami. Uch, zaciskam zeby, bo moja durna rodzina posprzedawala wszystko po smierci dziadkow, caly salon z wielkim stolem , krzeslami i komodami na lwich lapach, stoliczkami do kawy z marmurowymi blatami i zastawa Rosenthala... Bylam zbyt pod butem rodzicow, aby cokolwiek miec do powiedzenia, ale moj wujek jakims cudem uslyszal, ze bardzo pragnelabym miec pamiatke po dziadkach i w ostatniej chwili wyrwal te witryne z antykwariatu ... Stolika do kawy i dwoch foteli nie udalo sie juz uratowac... Ach , przywolalas mase wspomnien Dorka😍 Wasza komoda bedzie wygladac przepieknie , Twoj maz ma zlote rece, a Ty wspaniale oko 😉 Kitty
OdpowiedzUsuńOch, Kitty, nie dziwię się, że masz żal do rodziny, bo te meble i zastawa, to był skarb, no ale moze poszla w dobre ręce i ktoś jest szczęśliwy, a rodzina dostała dobre pieniadze. Dobrze, że masz chociaż witrynę, tyle że niewiele sie nia możesz nacieszyć, no nie masz jej na co dzień.
UsuńU nas ( w domu dziadków) , takie różne piekne meble po niemieckich właścicielach zastapiono byle czym, a tamte sukcesywnie rąbano i palono nimi w piecu. Możliwe , że cos tam sprzedali fscetowi,ktory jezdził i skupowal, niby do muzeum, ale pewna nie jestem.
Dorka, ciesze sie, ze choc te witryne mam i jeden przedwojenny obraz po dziadkach z gdanskim Zurawiem (dostal go Tata, no i przejdzie na mnie). Poza tym siostra ojca wyprzedala wszysciusienko co sie dalo, byly tez stojace i wiszace zegary, no chyba z piec sztuk , i jeszcze wiecej zabytkow..A w ogole to jest taka pokrecona rodzinna historia, ze na telenowele by sie nadala :)) Gdybym byla madrzejsza i umiala tupnac noga we wlasciwym momencie, to ten dom rodzinny do dzis by tam byl w prawie niezmienionym stanie. Moglam wtedy tam zamieszkac, mialam ze tak powiem pierwsze prawo ( wg prawa rodziny) , ale mnie strzelilo wtedy do glowy emigrowac do Berlina i ja sie zrzeklam :)) Nie mowiac o tym, ze teraz to ogromne mieszkanie w Sopocie jest warte miliony. 😍 No i co zrobisz jak nic nie zrobisz🙈 a kiedys tu chyba jeszcze wspomnialam, ze tam w salonie stal oryginalny kaflowy piec zbudowany z zielonych holdenderskich kafli ? Ten piec to mnie rusza chyba najbardziej, bo jego tez sprzedali . Tez mam nadzieje, ze meble poszly w dobre rece, skoro ktos dobrze zaplacil🤞🤞🤞Buziaki Dorko, nie ma co zalowac , tylko cieszyc sie tym co sie ma i zyc tu i teraz, jak najlepiej umiemy ❤️Kitty
UsuńKitty, to prawda, było, minęło. Teraz sobie umilamy życie remontując i meblując mieszkanie pod nasz gust, ech, szkoda,że ta starość już dopada.
UsuńZeby Cie pocieszyć, to też zrzekłam się tej polowy domu z ogrodem po dziadkach, no ale ciotka za odstępne chciala miec tam swoj pokój, no nieee, nie poszlismy na to, bo to byloby z deszczu pod rynnę.
Przeczytałam wszystko ,fajna wycieczka i zakup udany ,wiem ,że zrobicie po swojemu ,miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńIrrnko przyjemnej niedzieli, nocny mróz nie narobil szkód?
UsuńPoszlismy na spacer,,nibu slońce , cieplutko, ale wiatr liże po plecach.
Powietrze arktyczne jest ,słońce grzeje ,ale zimno. Mróz nas omija ,bo mieszkamy na górzystym terenie ,na dole trawa siwa była a u nas nie było na minusie.
UsuńTo dobrze!
UsuńTaką toaletkę miała moja babcia z kompletem mebli, czyli łóżkiem, a właściwie dwoma złączonymi, szafkami nocnymi, dużą szafą i stołem. Chyba nie mam żadnego zdjęcia tych mebli, są tylko w mojej pamięci, bo ich już dawno nie ma.
OdpowiedzUsuńTak, kiedyś to był taki zestaw sypialniany. Sprzedający opowiadał, że mu ona została własnie, bo akurat komuś kupujacemu była ona zbędna, kupił resztę kompletu, a ją zostawił.
UsuńLidko, to wlasnie podobnie bylo i u mojej babci.. Te duze piekne meble nie pasowaly do malutkich ciasnych mieszkanek budowanych po wojnie w PRLu, nikt tego nie chcial i pozbywano sie tego jak niepotrzebnego kola u wozu. Ech. U moich dziadkow dlugo sie uchowaly , az do konca lat 90-tych, ale sytuacja rodzinna sie pogmatwala , emigracja w jedna i druga strone i wszystko poszlo w obce rece 🥲 Z lezka wspomniam to dawne piekne mieszkanie dziadkow z tymi pieknymi gdanskimi meblami. Ale co zrobic, no nie Dorko? Bylabym szczesliwa wiedzac, ze ktos je nadal ma i trzyma nas nimi piecze, ale tego przeciez nie wiemy.,Ciesze sie, ze wy z mezem Dorko ratujecie je przed zniszczeniem 😍 Buziaki Kitty
UsuńDzięki Kitty, oczy się świecą i serce rwie do tych starutków. Na tej naszej toaletce, co prawda na lustrze, ale jest data 1914 r.
Usuń