...
J.również na nowo przymocował ramę i nową siatkę w oknie sypialnianym . Z początku Robin poczynił kilka prób by ją przegryżć, jednak pilnowałam i nie pozwalałam, a i on zrezygnował, bo chyba ten rodzaj siatki nie jest tak interesujący. No i bardzo dobrze!
Niedziela za nami, ostatni tydzień w domu przed nami.
Niby może do lasu, może pozwiedzać coś, ale w końcu zalegliśmy w domu z nosami na kwintę. Bo zraziłam się kleszczami i lasu mi sie odechciało, a zwiedzać byłoby co, gdyby było pootwierane, a już nieraz okazało się , że do kościołów nie da się wejść, do palacu czy zamku też, trzeba dzwonić, umawiać się, i jeszcze z przewodnikiem zwiedzić np.ruinke z jedna czy dwiema salami odnowionymi, eeeeee, to nas zniechęciło.
Poźniej dopiero wpadłam na pomysł, że może pooglądać nepomuki w mieście, ale to raczdj autem, bo w róznych miejscach, za daleko na piechotę, eeee.
No i tak to:)))
Nepomuki, czyli Jany Nepomuceny, tak? Czy może to jest jeszcze coś innego.. skrzaty jakieś, albo schrony przeciwlotnicze?
OdpowiedzUsuńAle kuchnia nabiera domowości, to też ważne.
Tak, Jany Nepomuceny:) nepomuki.pl
UsuńU nas jest ich całkiem sporo, z racji bliskości z Czechami.
Tak, już bardziej swojsko sie w kuchni robi.
CZyzbys tez za nepomukami ganiala...no popatrz jak to sie udziela. Ta serweta w ojnie swietnie wyglada, podoba mi sie. I stol tez fajny!
OdpowiedzUsuńGrażynko, nie uganiam się, ale jak czytam u Ciebie czy Arteńki o waszych wycieczkach, to mi się przypomina, że przecież tu jest ich zatrzęsienie i może to być dla nas też dobry powód do ciekawych wycieczek. Kolejny obiekt do zaintersowania się. Chcielismy do Międzylesia ambonę w kształcie łodzi zobaczyć, ale koscioly pozamykane, trzeba byloby trafic na godziny, kiedy są msze, a tam przy okazji zobaczyć rzeźbę ciekawą, bo JN.jest tak przedstawiony jako pielgrzym.No ale jak juz to wymyslilam, to było późno.Innym razem zatem.
UsuńPopatrzylam na nepomuki w Miedzylesiu ..sa piekne a ten jako pielgrzym, unikalny!
UsuńWiesz, to szukanie nepomukow to swietny pretekst na wloczenie sie po okolicy, rozmawianie z ludzmi, poznawanie ciekawostek czesto nieoczywistych. Fajnie, ze Cie to bawi. Pozdrawiam serdecznie
Za gorąco i siedzimy w domu, a tyle można byłoby pozwiedzać czy poodpoczywać w fajnych miejscach. Wiesz wielokrotniectsm byliśmy, jednak włóczyliśmy się ot tak, a jak sie wymyśli cel , to jest ciekawiej.
UsuńCiekawe że w niedzielę kościoły zamknięte, przecież powinny być otwarte. U nas niektóre otwarte nawet w zwykły dzień, niestety nie wszystkie.
OdpowiedzUsuńNepomuki też mi się udzieliły i jak widzę kapliczkę, to patrzę czy go tam nie ma.
Otwarte tylko w czasie mszy, a np. na wsi taka msza jest tylko rano, w miastach różnie to bywa, zazwyczaj kilka w ciągu dnia i weź tu traf, to cały plan już musi być.
Usuńpierwszy raz widzę tą nazwę Nepomuki , musiałam iść po wiedzę do wujka G ,już kumam o czym piszesz ;-) Kuchnia f coraz ładniejsza , szkoda że znów musisz wyjechać
OdpowiedzUsuńTaki lajf.
UsuńKuchnia bajkowa, a firanka wyjechana w Kosmos, nie zmieniaj.
OdpowiedzUsuńHehe, potrzeba matką wynalazku.
Usuńkuchnia robi się przytlaśna;) a nepomuki - nie znałam,ciekawe
OdpowiedzUsuńMoże też będziesz od teraz mieć na uwadze i na wycieczkaach, czy w swojej okolicy dojrzysz Nepomuceny.
Usuńhttp://jaktrafic.org/Wykaz.aspx?typ=4&woj=12
OdpowiedzUsuńdzięki,mam zajęcie i pretekst by wyjść z domu;)
UsuńProsz bardz😀
UsuńKuchnia fajna, bardzo ładny ten stół.
OdpowiedzUsuńIdę sprawdzić co się kryje pod tym nowym słowem.
Nie ma to jak stare meble z duszą.
UsuńDora, co by nie mówić, to J. ma złote ręce. Stół pięknie odnowiony, drzwi solidnie i fachowo wyczyszczone.
OdpowiedzUsuńGdyby u mnie trzeba było odwalić taką robotę, to byłoby zrobione... ale moimi rękami;(((.
ps.rozejrzę się u nas za Nepomukami;))).
Tak, to prawda,jest wszechstronnie uzdolniony, aż szkoda, że nie wykorzystał swoich możliwości w lepszy sposób, no ale tak to często bywa.
OdpowiedzUsuńNie znałam nepomuków, znaczy nazwy. Figurki różne widziałam, nie wiedziałam jednak, że się tak zwą. W Szczawnicy stoi sobie taki jeden przy mosteczku, stąd wyczytałam kto on taki był ;)
OdpowiedzUsuńKuchnia "ochrzczona" jak widać i piękna. Z każdą robótka zyskuje na urodzie :)
Dora, ja nieraz nie mogę zostawić komentarza, bo się nie da, hokus pokus i nie ma, fruuu, poleciało :) U każdego chyba już tak się zdarza. Cieszę się, że zaglądasz, dziękuję:)
Buziaki!
Zaglądam zawsze!
OdpowiedzUsuń