morza udane, chociaż nie odważyłam się zamoczyć stóp.
Sporo nowych osuwisk, coraz bardziej w głąb pola.
Na sporym przybliżeniu te różne pływajace cuda.
..
W drodze powrotnej zjedliśmy pyszne lody (ja mango z truskawką) przy stacji kolejowej , w ładnych okolicznościach przyrody.
Morze!!!! To ogromny plus tej tymczasowej emigracji, jego bliskość. Nie ukrywam, że korzystałabym do wypęku 😀
OdpowiedzUsuńNie da się do wypęku, zazwyczaj ze dwie godziny. Czasem zdarzy sie trochę dłuzej.
UsuńNooooo! Morze! Ja też chcę! I też chcę do wypęku! A co? Chcieć wolno ;)
UsuńPiekłam Twoje ciasteczka z amarantusem (na kartce napisane DORA, czyli Twój przepis) i bardzo smakowały.
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, miło spojrzeć na morze. Spokoju, siły i choć trochę przyjemności życzę, może nowych skarbów do domu z klamociarni 🙂 Uściski 🙂
Dziekuję Aniu! Mam jeszcze amarantus w domu, ale zapomnialam zabrac, jak wroce tez przugotuke te ciasteczka, bo to moment i gotowe.
UsuńPrzygotuję, oczywiście😃
UsuńMorze będzie odskocznią od wszystkiego ,dobre to chociaż w tym wszystkim. Jakiś będzie do przodu ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie robi mi dobrze ta morska przestrzeń, jednak ten dojazd, bo to niby blisko, ale i troche daleko, problemy z parkowaniem, bo czasem brak miejsca, a niekiefy to i sil brak lub pogody i niedziela staje sie domowa.
UsuńPodobno zadne jezioro czy inna woda nie sa w stanie zastapic morza.Jod,zapach..prozdrowotne dzialanie,wszystkiego dobrego,pozdrawiam,Ania
OdpowiedzUsuńZgadzam się, morze to morze!
UsuńFajne tam wybrzeże, spadziste i malownicze.
OdpowiedzUsuńZależy gdzie się jest😀 Tam bardzo lubię , bo można iść polami górą , i wrocić brzegiem, bardziej kamieniscie niż piaszczyscie.Są też bardziej piaszczyste i proste tereny.
OdpowiedzUsuń