niedziela, 2 lutego 2025

Tydzień

 z Młodszymi za nami. Nacieszyliśmy się swoim towarzystwem. Były spacery po lasach, zakupy w klamociarniach, lepienie pierogów,  pizza w ulubionej restauracji, rozmowy, wieczorem zawsze jakiś film oglądnięty wspólnie.  Faaaajnie było.  Po ich wyjeździe zrobiło się cicho i pusto.  Juz   czekamy na następne spotkanie. 


















Koteczki  zniosły podróż średnio, ale do wytrzymania,  w mieszkaniu miały do dyspozycji pałacowy i salon, było delikatne zapoznawanie  z Robinem, młodszy kotek odważniejszy i bardziej komunikatywny, starszy delikatny i ostrożny. Robin zainteresowany, ale nienachalnie, widziały się przez szybę, i pod kontrolą przy lekko uchylonych drzwiach.  Na bliższe kontakty nie było czasu, i nie chcieliśmy  ich  stresować, a tylko zaspokoić ciekawość.

..

W wolnych chwilach J. zamontował  oświetlenie do gablotek.  



Ma zamiar jeszcze podświetlić statek



No i tak to styczeń nam szybko minął. 

6 komentarzy:

  1. Poproszę więcej o tych miśkach nad szachownicą koooniecznie ! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. 😀😀😀 są w parku szachowym w Polanicy Zdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. :D To mieliście razem cudowny, beztroski czas! To dobrze. Tak trzeba <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, szczególny czas, bo to my do nich jeździmy, oni byli u nas kilka lat temu. Nie dalo się być wszędzie, pozostał niedosyt i plany na następny urlop.

      Usuń
  4. Powitania, pozegnania, wyjazdy i powroty... na tym wlasnie polega zycie. Kto wie czy gdyby bylo inaczej to docenialibysmy ten wspolnie spedzony czas tak samo? Mysle, ze to wszystko jest wazne, to oczekiwanie od jednej do drugiej wizyty, ta radosc ze wspolnie spedzonego czasu i tesknota za kolejnym razem.

    OdpowiedzUsuń