niedziela, 14 kwietnia 2024

Dawno

 nie zdobyliśmy jakiegoś szczytu, J.wpadł na pomysł , że może by pójść na Orlicę-1084m. n.p.m.  Kręciłam nosem,  bo nieco się rozleniwiłam, ale pojechaliśmy.  

No i dobrze!


Ciemiężyca zielona















Pod górkę szłam powoli, chociaż podejscie łagodne, spacerowe, no ale jednak ciągle wzwyż, później już było relaksacyjnie.  Cudna droga grzbietem, no ale trzeba było w końcu skręcić, by powrócić  do samochodu.

Pogoda idealna, nie za goraco,nie za zimno,  może jutro też gdzieś pomaszerujemy.

Zdjecia  po kolei  ale od dołu😃

8 komentarzy:

  1. Mła jutro zaliczy pucowanie łazienki, czujesz chyba jak zazdraszczam spacerku po górach? Jakoś bardziej mła pasi zdyszeć się leząc pod górkę niż przy myciu kafli. :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję! Ale ,że huz bardzo konieczne to pucowanie, może odpuść jutro, póki ładna pogoda. Pucuj jak będzie lało!

      Usuń
    2. Mła się boi że wraz z brzydką pogodą znów spadnie jej ciśnienie i to do takich wartości że poruszanie się będzie ciężkim wysiłkiem a sprzątalnictwo czymś niemożliwym do zrealizowania. Stąd młowe wysiłki. Ale masz rację, trza korzystać z pogody, na mały spacerek sobie dziś póńdę.

      Usuń
  2. Fajny spacer, bo widoki piękne, pogoda też chyba niezła ... nic, tylko iść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No faaajnee, dobrze, że skorzystaliśmy z pogody, bo już wichur, pochmurno i zimno.

    OdpowiedzUsuń